Robi się z niego specjalista od adaptacji fajnych komiksów, ma się zabrać jeszcze za Heavy Metal. Najbardziej mnie jednak urzeka w nim to, że jest typowym fanem pasjonatem, jak powiedział na jednym z wywiadów, zrobił by watchmena nawet za darmo.
To że 'Strażnicy' wyszli tak świetnie to zasługa tego, że '300' odniesli taki kasowy sukces i Zack dostał wolnął rękę na wyprodukowanie Watchmena. Dobrze wiemy jak producenci potrafią spartolić pomysł reżysera, dlatego teraz oglądamy takie 'widowiskowe' gnioty. Fajnie, że w Hollywodzie są jeszcze takie osoby jak Zack Snyder.
Na odwrót powinno być, czytałeś komiks Strażników -- jeśli nie to przeczytaj, pomimo tego że to dobry film kompletne nie porozumienie jeśli chodzi o adaptację, pozbawiona tajemnicy i mroku wydmuszka...
nie czytałem komiksu a do oceny filmu użyłem tylko własnego wyczucia smaku. Strażnicy to majstersztyk jeśli chodzi o scenografię, dobór muzyki, grę aktorską, zdjęcia itp. 300 jest po prostu nieznośnie kiczowate i na siłę patetyczne.
Strażnicy świetni mimo paru wad/braków, za to dobór muzyki za bardzo przypomina inne filmy (Czas Apo, Absolwent) lub nieco przegina (Hallelujah). Za to użycie muzyki Glassa to mistrzostwo.
Dokładnie tak. W sumie to 300 jest filmem słabym, bez fabuły, pasji i polotu, ale taka już historia została wzięta na warsztat. Za to rozwiązania jakie wykorzystał Snyder przy ekranizacji, blichtr, rozmach i stylistyczna maniera czynią ten film pozycją obowiązkową. Wyszła karykatura, ale za to jaka! Mam spory problem z oceną tego filmu.
Wielkie dzieło zawsze balansuje na granicy kiczu jak się mawia. Moim zdaniem 300 ją po prostu przekracza. Snyder też ma swój udział w tym - to slow motion wszędzie to przesada i nie tylko to. Przeszarżowany film od początku do końca pod niemal każdym względem. Fabuła również słabiutka.
To, że coś jest poprowadzone genialnie a to, czy jakoś mnie to jara/chce mi się do tego wracać to dwie różne rzeczy. 300 jest świetnie zrobiony, nie odejm e tego Snyderowi, ale nie chce mi się do tego filmuwracać i w sumie mam go gdzieś
Ja mam odwrotnie. lubię jechać po tym filmie i mówić co mi się nie podoba, a od czasu do czasu oglądam go ponownie z chęcią - dobry na wieczór z telewizorem i piwkiem w ręku.
Coś w tym jest. Film jest bardzo nowoczesny w warstwie formy oraz prezentowania narracji. Uważam to za jedną z jego dobrych stron. I choć boli mnie cała masa innych rzeczy choćby pompatyczność, design Persów i cringe'owe dialogi to jednak od czasu do czasu potrafię odświeżyć sobie wyobrażenia na temat filmu przez wspólne seanse z bratem. Awansował do pozycji obowiązkowych, takie które warto znać i stanowią wieczorną rozrywkę. Pomimo wad wyprzedza swoją epokę, zwiastując kino następnej dekady.
Chyba sobie żartujesz. W 300 co druga scena i dialog przeszedł już do historii. Zdjęcia to dzieło sztuki. 300 to absolutne arcydzieło, nikt, kto zna się na filmach, nie powie inaczej.
Film stał się niewątpliwie sławny i zmienił oblicze kina, ale nie jest pozbawiony wad. Dialogi przeszły do historii bo stały się memami z których wszyscy się śmieją.