równolatków głównych bohaterów. Młodsi, bez bagażu życia, nie maja raczej szans go docenić.
Myślę, że takie stwierdzenia są aroganckie i krzywdzące. Jestem sporo młodsza od bohaterów, a filmem zachwycona. Zgadzam się, że jest to kino, być może wymagającej pewnej dojrzałości emocjonalnej, doświadczenia życiowego, czy po prostu dość inteligentnego widza, ale to niekoniecznie ma to związek z metryką. Uwielbiam kino, które, podobnie jak dobra książka uchyla mi rąbka innego świata, toteż bohaterowie inni, niż ja - starsi, młodsi, pochodzący z innych krajów, 'światów' - jak najbardziej pożądani. I nie będę na tyle zarozumiała, żeby sądzić, że jestem w tym spojrzeniu na sztukę całkiem odosobniona.
trochę za bardzo uogólniłem sorry, inteligentni ludzie w każdym wieku go zrozumieją, spoko.