Hardy to jest kawał aktora tylko potwierdził, świetny wprost, klimat tego filmu, przepiękna muzyka. Coś niesamowitego, Knight zrobił film wspaniały, bardzo mądry, przesłanie które mówi o braniu odpowiedzialności za własne decyzję i czyny. Oby więcej takich filmów. Chyba nie ma lepszego uczucia jak ciarki na plecach przy ostatniej scenie i ta chwila dla przemyślenia tego co przed chwilą zobaczyłem po seansie. Za to kocham niektóre filmy a to jeden z nich, cudowny.
Zgadzam się, Hardy to pierwszoligowy aktor pełen charyzmy i z doskonałym warsztatem. Przykuł moją uwagę w Incepcji, a po obejrzeniu Locke jestem przekonana że chcę zobaczyć pozostałe filmy z jego udziałem. Jako aktor magnetyzuje na ekranie, tak też jest w filmie Locke, który mógłby przejść niezauważony przez nieodpowiedni wybór aktora. A tak, mamy podane na tacy wyśmienite kino, można się pokusić o butne określenie 'film dla koneserów' :)
Serdecznie zatem polecam"Legend". Film niezły, ale Hardy w nim... Po prostu mistrzostwo świata
Trzeba być jak Coldwell, biec przed siebie, mijać przeszkody i strzelić tą bramkę
Z tego co zrozumiałem z filmu, co by się nie wydarzyło , to świat się od tego nie zawali. Więc to nie ma znaczenia czy kobieta urodzi sama, czy z nim i tak samo nieważne co się stanie z tym betonem.
I co z tego? World Trade Center się zawalił i świat wciąż istnieje. A kobietę i tak zranił, swoją żonę, czyli tą ważniejszą. W życiu nie trzeba się przejmować pierdołami.
" W życiu nie trzeba się przejmować pierdołami. " - w pełni popieram!
Też musiałem się jakoś otrząsnąć i iść dalej w życie z podniesionym czołem np. jak po seansie tego czegoś, na które zwabiony Hardym wybrałem się i ... nadziałem na minę.
"nie powtarza błędu ojca, ale za jaką cenę"
Naprawdę? Facet jest trawiony przez obsesję nienawiści do ojca. W imię tej obsesji w finale filmu widać że powtórzył błąd ojca w dwójnasób. Paradoks.
Samym Hardym ja bym się nie zachwycał, natomiast film rzeczywiście niezwykły. Kto by pomyślał, że można się emocjonować filmem w którym właściwie gra jeden aktor :). Pomysł niezwykły, ryzykowny, ale jak widać ryzyko się opłaci.
Można. Sprawdź film "Pogrzebany", też film jednego aktora z telefonem. Może nie jest aż tak dobry jak "Locke" ale wart obejrzenia.
Nie no on miał tam jeszcze zapalniczkę przecież a nie sam telefon :-) Ale film bardzo dobry, mimo że akcja rozgrywa się na bardzo malutkim obszarze dwa metry pod ziemią (chociaż nie wiem, może w islamie płycej chowają).